Kochany Prezydencie
Obsługiwaliśmy wtedy 230 tys. pasażerów, latały od nas tylko trzy linie lotnicze i tylko do czterech miast: Warszawy, Hamburga, Londynu i Kopenhagi. Finansowo też była tragedia, przynosiliśmy straty. Ledwo co otworzyliśmy pierwszy terminal pasażerski, po którym głównie hulał wiatr. Zaraziłeś nas swoim entuzjazmem i optymizmem, pozwoliłeś na systematyczną normalną pracę, nie bałeś się podejmować ważnych dla Lotniska strategicznych, też trudnych decyzji. Goniłeś nas do codziennej roboty. Zawsze miałeś Port Lotniczy Gdańsk w Swoim Sercu i zawsze byłeś z niego dumny. Przez te wszystkie lata Ty byłeś naszym Ojcem, a Lotnisko Matką.
Dzisiaj obsługujemy 5 mln pasażerów, latamy na pokładach jedenastu linii lotniczych do kilkudziesięciu miast, których jest tak dużo, że zapełnilibyśmy ich nazwami tą stronę w całości. Mamy piękny nowoczesny terminal, którego zazdroszczą nam w całej Europie. I zajęło Ci to tylko 20 lat…
Jeszcze mieliśmy tyle wspólnie do zrobienia: rozbudować Terminal, zbudować Airport City, uruchomić kolejne nowe połączenia lotnicze… Pan Bóg miał dla Ciebie jednak inne, ważniejsze zadania. Pewnie w Niebie chce zbudować Lotnisko i wziął najlepszego fachowca do pomocy…
Nie boimy się o przyszłość gdyż wiemy, że dalej będziesz nad nami czuwał, tym razem z góry. Teraz codziennie będziemy latać bliżej Ciebie i niejednokrotnie jeszcze Sobie pogadamy na „lotniskowe tematy”. Jak Cię znamy to za chwilę „wezwiesz nas na dywanik” bo zaczynamy rozbudowę Terminala…
Trzymaj się Szefie, zawsze pozostaniesz w naszych sercach na najważniejszym miejscu
Zarząd i pracownicy Portu Lotniczego Gdańsk